poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Buty do ślubu

niektóre zdjęcia od rutkoblog.pl

Jak na prawdziwą kobietę przystało, wybór butów na ślub był ekstremalnie ważny i może dlatego skończyło się na trzech parach J Niby ich za bardzo nie widać spod sukni, ale nie spierajmy się o to J

Pierwsze to czółenka od Gino Rossi – 8 centymetrowy obcas był dla mnie maksymalną wysokością, dlatego tak bardzo się ucieszyłam, że te właśnie tyle mają. Są w przepięknym, złotym kolorze, bardzo stabilne i wygodne.
Druga para to buty taneczne z Akcesu. Były robione na miarę i wg mojego projektu. Swój debiut zaczęły około godziny 21, wraz z pierwszym tańcem. Świetnie wyważone, w pięknym kolorze i cudnie prezentowały się w tańcu.
Ostatnie to TOMS’y, rewelacyjne buty na każdą okazję, skórzana wkładka i wytrzymałe płótno, do tego są niebiańsko wygodne. Kupiłam je, bo zdawałam sobie sprawę, że mogę nie wytrzymać w obcasach całą noc. Okazało się jednak, że po północy wystąpiłam boso. Niestety stopy mi dość spuchły i nie czułam się komfortowo w żadnym obuwiu. A TOMS’y miały swoją premierę podczas miesiąca miodowego w Indonezji!

A Wy jakie wybrałyście?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz